sobota, 1 września 2012

Chwila zapomnienia




Ledwo się znamy, a już Cie lubię. Zauroczyłeś mnie swoją osobą przy pierwszym spotkaniu. Łatwość z jaką nawiązywaliśmy kontakt była błogosławieństwem. Twój uśmiech i Twoje szerokie ramiona tylko prosiły by się przytulić i zapomnieć o świecie. Twoja pewność siebie zwaliła mnie z nóg, a tajemniczość jaką owiałeś swoją osobę prosiła się o odkrycie tego, kim jesteś. Wychodząc pożegnałeś się, zapewniając kolejną kawę - kiedyś w przyszłości.

I choć straciliśmy kontakt na kilka miesięcy - odnalazłeś mnie. Jednym pocałunkiem sprawiłeś, że zapomniałam o każdym jaki przed Tobą odwiedzał te usta. Stałeś się wyzwaniem i utrapieniem jednocześnie. Niepewność, z którą czytam każdego sms-a od Ciebie miesza mi w głowie.  

I to jest piękne. Niepewność jest piękna. Nieświadomość cudzych zamiarów, wątpliwości: "a co jeśli mnie skrzywdzi" : podnieca i doprowadza do szaleństwa tak samo jak Ty. Chcę podjąć się tego, ponieść konsekwencję chwili. Jestem świadoma tego, że prawdopodobnie nie powinniśmy się spotykać, ale chcę zapomnienia. Niech chwila trwa. Chcę rozkoszować się każdą sekundą naszej gry, którą nienawidzę. Chcę czuć te wątpliwości, co się dzieje, co zrobiłam skoro nie odzywa się, by za chwilę zdać sobie sprawę, że tak ma być. Resztkami sił powstrzymuję się przed odpisaniem na sms-a, "niech ma wolny weekend ode mnie", choć w głębi serca mam nadzieję, że nie zaśniesz bez myśli o mnie.

Za kilka lat będziesz tylko wspomnieniem bez imienia, dziś jesteś moim wyzwaniem, ukojeniem i wszystkim tym, czego potrzebuję.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz